Medale zdjęte z gór

Medale zdjęte z gór

Modele swobodnie latające w górach posiadają długoletnią tradycję. Są to modele szybowców wypuszczane z ręki pod wiatr, który opływając zbocze tworzy prąd wznoszący umożliwiający wykonanie długotrwałego lotu. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku rozgrywane były ogólnopolskie zawody modeli zboczowych o wspaniały, rzeźbiony w drewnie, Puchar Przechodni tygodnika „Skrzydlata Polska”.
Startowało w nich wielu legendarnych modelarzy demonstrując oryginalne konstrukcje swoich modeli. Do najbardziej zasłużonych i znanych konstruktorów modeli należeli: Jan Bury, Andrzej Trzciński, Mieczysław Opaliński, Tadeusz Pelczarski, Kazimierz Ginalski, Józef Guzik. Ówczesne konstrukcje modeli charakteryzowały się dużym wzniosem skrzydeł, szerokimi kadłubami lub dużymi płozami kadłubowymi mającymi zapewnić prostoliniowy lot pod wiatr po starcie ze zbocza, co z kolei przekładało się na długi czas lotu. W późniejszych latach zaczęto stosować różnego rodzaju sterowania mechaniczne, które spełniały tę samą funkcję. Prekursorem wprowadzenia sterowania magnetycznego był w Polsce znany i zasłużony modelarz Wiesław Jakubowski z Zakopanego, autor książki o tego rodzaju modelach, niestety dotychczas nie wydanej.
Z biegiem czasu wykształciła się klasa F1E modeli szybowców sterowanych automatycznie, w której rozgrywane są obecnie zawody na wszystkich szczeblach rozgrywek łącznie Pucharem i Mistrzostwami Świata. Istotny wkład w rozwój tej klasy modeli wniósł autor niniejszego artykułu wprowadzając start dynamiczny pozwalający już na samym starcie wypracować kilkunastometrowe przewyższenie przekładające się na istotny wzrost czasu lotu modelu. W trakcie startu krawędź spływu statecznika poziomego jest kilka mm opuszczona w dół. Model wyrzucany jest ( z jakby „oddanym drągiem”) z maksymalną siłą pod kątem około 450, po czym po upływie ok. 1,5 s statecznik przyjmuje położenie właściwe dla lotu ślizgowego. Sekwencją zmiany kąta natarcia statecznika steruje wyłącznik czasowy. Oczywiście start taki jest zawsze nieco ryzykowny, gdyż trzeba skorelować kąt wyrzutu, czas trwania sekwencji i siłę wyrzutu. Zdarza się, ze model „wbija się w glebę” lub „pompuje”. Dlatego nie wszyscy zawodnicy go stosują ( szczególnie zagraniczni). Trzeba od razu powiedzieć, że Polacy odnieśli w tej klasie dzięki temu systemowi wiele sukcesów. Stanisław Kubit zdobył m.in. tytuł Mistrza Świata i czterokrotnie wygrał Puchar Świata. Zawodnicy polscy wielokrotnie byli medalistami Mistrzostw Europy i Świata zarówno w kategorii wiekowej juniorów jak i seniorów. Podobnie jak w szybownictwie, od szeregu lat, w tej klasie, dominujemy w Europie i na Świecie.
Tak też było w 2015 roku, w którym rozgrywano zawody zaliczane do Pucharu Polski, Pucharu Świata, przeprowadzono Mistrzostwa Polski a także Mistrzostwa Świata.

Puchar Polski.
Rozegrano siedem imprez zaliczanych do Pucharu Polski – cztery w okolicach Nowego Targu, dwie koło Toszka i jedną w pobliży Raciborza. Organizatorami tych zawodów byli: Bogdan Kudas, Wiesław Dziuba, Marek Łysakowski, Jan Wojtak i Stanisław Kubit. Większość tegorocznych imprez odbyło się w złych warunkach atmosferycznych startując z bocznym a niekiedy nawet z tylnym wiatrem. Co to oznacza wiedzą szybownicy latający w górach. Wynikami rządzi przypadek a zawodnicy nie mają satysfakcji z lotów swoich modeli. Puchary Polski w 2015 roku zdobyli zawodnicy Gliwickiego Stowarzyszenia Modelarzy Lotniczych: w kategorii juniorów młodszych Dawid Karpowicz ( instr. Czesław Ziober), Szymon Morcinek wśród juniorów ( instr. Roman Sowa) i Jacek Żurowski w kategorii seniorów.

Mistrzostwa Polski
Mistrzostwa Polski w kategorii seniorów rozegrano jak co roku na wzgórzach niedaleko Toszka ( 5 września). Zwyciężył Konrad Żurowski, po raz pierwszy startujący w Mistrzostwach tej grupy wiekowej ( GSML), pokonując Eugeniusza Słomkę ( Aeroklub ROW) i swojego ojca Jacka Żurowskiego. Słabo postartowali tym razem tacy doświadczeni zawodnicy jak Franciszek Kańczok, Stanisław Kubit i Wiesław Dziuba. Ze względu na złe warunki atmosferyczne ( wiatr powyżej 9 m/s) Mistrzostwa Polski w pozostałych kategoriach wiekowych przełożono i rozegrano 3 października na górze Dział koło Nowego Targu.
Mistrzem Polski w kategorii juniorów młodszych został Szymon Morawski z nowotarskiego MDK ( wychowanek inst. Bogusława Kudasa), a w juniorach Mateusz Wertyporoch ( instr. Roman Sowa z klubu MDK Gliwice).

Jan Kabaciński zwycięzca Pucharu Świata 2015 w kategorii juniorow

Puchar Świata
Do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata każdemu zawodnikowi zaliczane są cztery najlepsze wyniki z imprez, w których w danym roku startuje. Za zwycięstwo w danych zawodach zawodnik otrzymuje 50 pkt, za drugie miejsce 40, dalej 30 itp. Zawodnik , który zajmie 24 miejsce zdobywa 1 pkt. Dodatkowo punktujący zawodnicy otrzymują po 1 punkcie za każdą dziesiątkę pokonanych rywali. Punkty może otrzymać tylko połowa startujących zawodników, co jest w mojej ocenie zupełnie niesprawiedliwe. Jeśli na starcie zjawi się np. 20 zawodników, to punktuje tylko 10-ciu. Pozostali punktów nie otrzymują, tak jakby to oni byli winni, że inni na te zawody nie przyjechali. W 2015 roku zarówno w kategorii juniorów jak i seniorów zwyciężyli Polacy. Najlepszym juniorem okazał się Jan Kabaciński z Aeroklubu Nowy Targ, który wygrał po dwa razy w Czechach i Polsce. Instruktorem Janka jest Bogusław Kudas z MDK w Nowym Targu a dodatkowo w zakresie budowy modeli pomaga mu również Józef Morgała z Rybnika.
W seniorach już po raz czwarty zwyciężył Stanisław Kubit, który pokonał swoich rywali w zawodach rozegranych Niemczech, Słowacji, Polsce, a w Czechach zajął czwarte miejsce. Trzeba zaznaczyć, że we wszystkich tych zawodach panowały bardzo złe warunki atmosferyczne, czyli wiał porywisty boczny wiatr ze zmiennych kierunków, co stwarzało trudne warunki rywalizacji. Drugie miejsce zajął zawodnik USA Peter Brocks, a trzecie Jirzi Blażek z Czeskiej Republiki. Warto w tym miejscu podkreślić istotny wkład Jana Wojtaka, działacza i zawodnika z Gliwic w organizację zawodów rozgrywanych w Polsce. Jan Wojtak jest inicjatorem turnieju „Trzech Zamków”, czyli zawodów zaliczanych do Pucharu Świata rozgrywanych w Polsce. Należą do nich „Toszek Cup” ( organizator Stanisław Kubit), „Friendship Cup” ( zawody federacji ukraińskiej, rozgrywane w Toszku , w których Jan Wojtak jest współorganizatorem) oraz „Governor’s Cup” ( zawody przeprowadzane w Raciborzu przez Marka Łysakowskiego). Oprócz klasyfikacji poszczególnych zawodów prowadzona jest także klasyfikacja łączna tego turnieju a zwycięzca otrzymuje wspaniałą, artystycznie wykonaną, statuetkę przechodnią ( Victorię). W 2015 roku nagrodę tę wywalczył zawodnik francuski Jean – Claude Drapeau.

Mistrz Świata juniorow na 2015 rok - Mikołaj Stryja - GSML

Reprezentacja Polski juniorów - brązowi medalisci Mistrzostw Świata F1E -  2015     Od lewej Jan Kabacinski, kierownik ekipy Wiesław Dziuba, Szymon Morcinek, Mikołaj Stryja

Mistrzostwa Świata
W modelarstwie lotniczym w większości klas Mistrzostwa Świata rozgrywane są przemiennie co roku z Mistrzostwami Europy. W 2015 roku Mistrzostwa Świata rozegrano w Zlatiborze, serbskiej miejscowości wypoczynkowej. Reprezentacja Polski składała się z trzech juniorów: Mikołaja Stryji, Szymona Morcinka ( obaj GSML Gliwice) i Jana Kabacińskiego ( Aeroklub Nowy Targ). W seniorach startowali Franciszek Kańczok ( Aeroklub ROW), Jacek Żurowski, Stanisław Kubit oraz Konrad Żurowski ( wszyscy GSML). Konrad w 2013 roku wywalczył tytuł Mistrza Świata juniorów w Martinie na Słowacji i dlatego miał prawo startować w kolejnych mistrzostwach indywidualnie, poza reprezentacją. Ekipą dowodził jak zawsze bardzo sprawnie Wiesław Dziuba ( były kapitan LOT-u) a w startach pomagali instruktorzy Czesław Ziober i Roman Sowa. Mistrzostwa Świata poprzedzone były zawodami zaliczanymi do Pucharu Świata, które to polska ekipa potraktowała raczej treningowo. Mistrzostwa rozegrano w dość dobrych warunkach atmosferycznych, chociaż czasami przy wietrze wiejącym pod kątem nawet 450 w stosunku do czoła zbocza. W kategorii juniorów wszystkie loty maksymalne uzyskał trzech zawodników. Polak Mikołaj Stryja ( którego byłem trenerem), Rumun Laurentiu Anka i Słowaczka Wiktoria Drmlowa. Dogrywkę dla tej trójki przeprowadzona na bardzo małej wysokości od podstawy zbocza a maksymalny czas lotu określono na 7 minut. Po krótkiej naradzie podjęliśmy z Mikołajem decyzję, że model będzie dociążony tylko 70 g ołowiu, a sterowanie nastawimy tak, aby model trawersując w lewo cały czas się wznosił aż przejdzie za horyzontem na zawietrzną. Przyjęcie takiej taktyki dało znakomity efekt, wzmocniony jeszcze doskonałym dynamicznym startem w wykonaniu Mikołaja. Model po wspaniałym locie znikł za horyzontem po 5 min i 58 sek. lotu. Model zawodnika Rumuńskiego leciał pod wiatr i po czterech i pół minutach lotu wylądował na przeciwzboczu, gdyż nie miał już gdzie lecieć dalej. Lot Słowaczki był całkowicie nieudany i zakończył się spiralą po 30 sekundach.
Tak więc Mistrzem Świata został Mikołaj Stryja, który przejął tytuł od Konrada Żurowskiego Mistrza Świata juniorów sprzed dwóch lat.
Drużynowo Polska reprezentacja juniorów wywalczył cenny brązowy medal. Wygrali Włosi przed Słowacja.
W kolejnym dniu rozegrano Mistrzostwa Świata seniorów. Polska reprezentacja, która w ubiegłym roku zdobyła drużynowe Mistrzostwo Europy tym razem musiała się zadowolić czwartym miejscem a indywidualnie wszyscy zawodnicy po wykonaniu jednego nieudanego lotu uplasowali się w drugiej dziesiątce. Ja miałem dodatkowego pecha bo w piątym, ostatnim locie, mój bardzo dobry model po przeleceniu dystansu około 1,5 km trafił na linię wysokiego napięcia, doszczętnie spłonął i jeszcze wywołał pożar. Płonącą trawę musiała gasić lokalna straż pożarna. Znakomicie wystartował natomiast najmłodszy senior, startujący poza ekipą, Konrad Żurowski, który zdobył brązowy medal. Uzyskał maksymalne czasy wszystkich lotów a w dogrywce uległ nieznacznie zawodnikom o wiele bardziej doświadczonym – Czechowi Jaromirowi Orelowi i Rumunowi Marianowi Popescu. Pewnym usprawiedliwienie mojego słabszego startu był brak możliwości treningu przed wyjazdem na Mistrzostwa. Upalna, bezwietrzna pogoda, która w tym roku panowała w sierpniu, uniemożliwiała właściwe oblatanie modeli bardzo porozbijanych po startach w pierwszej części sezonu.

Podsumowanie
Start Polskiej reprezentacji na Mistrzostwach Świata i wyniki uzyskane w tegorocznym Pucharze Świata potwierdzają naszą stabilną pozycję w światowej czołówce. Niezwykle ciekawą i piękną klasę modeli F1E, szybowców sterowanych automatycznie można uprawiać na terenie całej Polski. Nie są potrzebne wysokie a nawet średnie góry. Wystarczą kilkunastometrowe pagórki. Zachęcam ambitnych, szczególnie młodych modelarzy do budowania takich modeli. Modelarze gliwiccy pomogą merytorycznie i sprzętowo. Mamy wzorce osobowe i duży bagaż doświadczeń. Chętnie się tym z Wami podzielimy.

Stanisław Kubit